Obecnie termin "innowacyjna gospodarka" znajduje się na absolutnym topie we wszystkich mediach. Wszyscy dookoła mówią nam, że najważniejsza jest gospodarka oparta na wiedzy. Wszystkie firmy muszą być innowacyjne poprzez stosowanie oczywiście innowacyjnych rozwiązań. Jeżeli chcemy rozpocząć innowacyjną działalność gospodarczą bez problemu znajdziemy mnóstwo programów z UE, funduszy VC, inwestorów wspierających innowacyjne projekty. Niestety w Polsce "innowacyjność" trochę różni się od tej, którą możemy znaleźć np. w USA.
We wrześniowym wydaniu Forbes'a możemy przeczytać, że Krajowy Fundusz Kapitałowy w ciągu 6 lat zainwestuje około 1,4 mld zł w nowe polskie innowacyjne przedsiębiorstwa:
Cały artykuł do przeczytania pod tym linkiem
Niestety w Polsce większość inwestorów, urzędników, czy nawet samych przedsiębiorców pod pojęciem innowacyjna firma rozumie działalność w szeroko rozumianym sektorze IT. Pozostaje pytanie; co się dzieje z pozostałymi dziedzinami związanych z nowymi technologiami? Tak naprawdę bardzo niewielki procent nowo powstałych innowacyjnych firm zajmuje się czymś innym niż tworzeniem oprogramowania, czy kolejnych serwisów społecznościowych. Nawet nazwa start-up została w Polsce mylnie przypisana tylko dla świeżych projektów internetowych. Na Zachodzie pod nazwą start-up'ów rozumie się każdą nową innowacyjną spółkę, nie tylko internetową. Można postawić pytanie dlaczego w Polsce tak naprawdę nie ma innowacyjnych firm (wykluczając sektor IT)?
Określenie przyczyny tego problemu nie jest jednoznaczne. Po części inwestorzy nie są tak chętni do wyłożenia pieniędzy na firmę produkującą np. satelity, czy nanomateriały, ponieważ nie znają się na tak niszowym biznesie i trudno jest im przewidzieć, czy to się później zwróci. Jednak jeżeli pomysł jest naprawdę innowacyjny, posiadający w dodatku dobry biznesplan, to w końcu powinien znaleźć inwestora. Raczej mało kto pozwoli sobie na przepuszczenie okazji do zarobienia pieniędzy. Większym problemem są młodzi ludzie ze swoimi pomysłami, a raczej ich brakiem. Niewielu decyduje się na założenie własnej firmy. Zdecydowana większość wykwalifikowanych inżynierów woli dobrze płatne posady w dużych zagranicznych firmach. Wśród młodych brakuje kreatywności, wyobraźni oraz szczypty ryzyka. Jeżeli szczytem marzeń statystycznego absolwenta polskiej uczelni jest praca w międzynarodowej korporacji, to nie ma się czemu dziwić, dlaczego ciągle brakuje innowacyjnych przedsiębiorstw. Przyczyną braku śmiałości w założeniu nowoczesnej firmy może być brak przykładów jak w Polsce komuś udało się odnieść sukces tworząc innowacyjną firmę. Na pewno przeszkodą nie są pieniądze, ponieważ tak jak można przeczytać na wstępie jest mnóstwo środków na rozpoczęcie swojego innowacyjnego biznesu. Większą szansę na pewno mają projekty dotyczące działalności spoza sektora IT (ile można zakładać nowe portale społecznościowe). Oczywiście dużą przeszkodą jest biurokracja związana z założeniem działalności gospodarczej oraz ogólne świadome utrudnianie prowadzenia jakiegokolwiek przedsiębiorstwa przez władze naszego kraju (ale to temat na osobny artykuł).
Uniwersytet Stanford niedawno wypracował strategię rozwoju na najbliższe lata. Tamtejsi naukowcy stwierdzili, że obecnie warto postawić na rozwój energetyki, biotechnologii, nanotechnologii oraz technologii informatycznych. W USA już wiedzą, że te dziedziny stanowią przyszłość i warto w nie zainwestować. W Polsce można na palcach jednej ręki policzyć nowo powstałe innowacyjne firmy w wyżej wymienionych sektorach. Pieniądze tylko czekają na nowe pomysły, ale ktoś musi na nie jeszcze wpaść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz