25 sierpnia 2012

Zmiana paradygmatu

Ostatnio trochę myślałem o Polsce i jak zwykle zastanawiałem się, co można zrobić, żeby w naszym cudownym nadwiślańskim kraju żyło się lepiej. Niestety co chwilę do nas docierają smutne informacje z mediów, które nie nastrajają optymistycznie. Zadałem sobie pytanie z czego to wszystko wynika; skąd biorą się te problemy? Oczywiście u podstaw wszelkich bolączek leży nasza mentalność, jednak to jest zbyt ogólna odpowiedź. Wydaje mi się, że bezpośrednią przyczyną większości problemów w naszym kraju są niekompetentni ludzie u władzy, którzy nie mają jasnej wizji i nie myślą o tym, co będzie za 5, 10, 50 lat. Nie chodzi tu tylko o rząd, ale też kierownictwo wszystkich państwowych instytucji, uczelni, urzędów miast, władz powiatowych, czy wojewódzkich, służby zdrowia, wojska, policji, etc.

Wszędzie gdzieś głęboko wciąż siedzi ten okrutny PRL-owski system myślenia i działania, którego nie można się pozbyć. Mało tego, jest on dziedziczony przez młodsze pokolenia, które nie pamiętają tych czasów, ale niestety myślą w podobny sposób. Niektórzy sądzą, że istnieje układ obcych mocarstw, który chce zniszczyć nasz kraj. Za bardzo nie wierzę w takie spiskowe teorie, bardziej my sami jesteśmy dla nas największym wrogiem. Tak jak w pewnym dowcipie o piekle; kiedy ktoś chce się wydostać z naszego narodowego piekiełka, to reszta wciąga go z powrotem do środka. Ja dodam do tego jeszcze swoje zakończenie. Jak komuś już się uda uciec z tego polskiego piekła, to idzie w swoją stronę i nie pomaga wydostać się innym.

Postawiłem sobie pytanie - jak to zmienić? Jak sprawić, żeby w Polsce żyło się lepiej? Jak wprowadzić normalność do naszego życia? Jak skutecznie rozwiązać wszystkie nasze problemy? Jak sprawić, żeby rządzący myśleli strategicznie, a nie w perspektywie 4 letniej kadencji?

Na pewno droga do sukcesu nie wiedzie poprzez zmiany systemowe. Moim zdaniem jedną z najbardziej spektakularnych porażek takiego podejścia w naszym kraju jest program innowacyjna gospodarka, który zamiast skoku polskiej innowacyjności, przyniósł kolejne spadki praktycznie wszystkich wskaźników innowacyjności. Wydaje mi się, że potrzebna nam jest zmiana paradygmatu. Dotychczas upatrywaliśmy szansę na jakiekolwiek zmiany poprzez działania administracji centralnej, która wprowadza poważne rozwiązania systemowe. Niestety w Polsce taka taktyka jest nieskuteczna, ponieważ te wszystkie rozwiązania są wprowadzane przez niekompetentnych ludzi, a reszta społeczeństwa i tak będzie kombinować po swojemu. Moim zdaniem trzeba realizować zakrojone na szeroką skalę działania oddolne, które spowodują pozytywne zmiany i rozwiążą nierozwiązywalne dotąd problemy z całkowitym pominięciem nieudolnego aparatu władzy.

Bezpośrednią inspiracją do napisania tego artykułu jest heroiczna walka Pana Marka z Poznania, który stara się zapobiec bezczelnym kradzieżom w jego sklepie. Z powodu bezsilności policji, Pan Marek postanowił nagrywać złodziei na swojej kamerze i upubliczniać ich wizerunek w internecie:


Po kilka miesiącach cała akcja odniosła spory sukces i kradzieże nagle ustały. Jednak Panu Markowi chodzi o coś więcej. Chce nie tylko porządku w swoim sklepie, ale też wprowadzenia globalnych zmian w całym kraju. Już teraz zgłaszają się do Pana Marka ludzie z całej Polski, którzy mają bardzo podobne problemy i chcą z nimi walczyć.


Mam nadzieję, że takich ludzi będzie coraz więcej, ponieważ tylko i wyłącznie my sami jesteśmy w stanie coś dobrego zrobić dla NASZEGO kraju. Nie zrobią tego za nas politycy, ani urzędnicy. Nawet drobne zmiany na naszym małym podwórku w skali wielu takich zmian w całym kraju mogą dać ogromny efekt. Dzisiaj mamy niesamowite technologie, które bez problemu mogą nam w tym pomóc. Pan Marek mimo 60 lat na karku, bez problemu nagrywa swoje filmy i wrzuca na YouTube. Dzięki temu twarz ostatniego złodzieja widziało prawie pół miliona ludzi.

Na koniec wrzucam słynny cytat pochodzący od samego JFK:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz